Dojrzały owoc
Owoc w środku
Pierwsze wrażenie po przekrojeniu - "Hm... mało miąższu". Jednak przejdźmy do konsumpcji. Miąższu rzeczywiście jest niewiele, ogólnie jedzenie passiflory przypomina trochę jedzenie granatów (poza faktem, iż owoce męczennicy były mało soczyste). Tutaj jednak pestki można spokojnie zjadać, są chrupiące. Smak owocu jest... słodki. Nie czuć żadnego specjalnego aromatu, po prostu słodycz. Moim zdaniem owoce nie są niesmaczne, ale specjalnych walorów toto nie ma (trochę jak porzeczka biała i czerwona, chociaż te można przynajmniej przerabiać na soki). Tak więc nie odradzam, ale i nie polecam :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz