Najbardziej znanym gatunkiem z rodzaju Eugenia jest roślina zwana pitangą lub "Surinam cherry", a po polsku goździkowcem jednokwiatowym (Eugenia uniflora). Należy do rodziny mirtowatych, a pochodzi z Południowej Ameryki.
Pitanga jest niskim drzewem lub krzewem dorastającym do 5-10 metrów wysokości i posiadającym aromatycznie pachnące liście. To, co jednak nas interesuje, to owoce: są one wielkości wiśni, żebrowane (trochę jak owoce karamboli), barwy od czerwonej do ciemnoczerwonej, w smaku słodko-kwaśne z delikatną goryczką.
Uprawa doniczkowa goździkowca jest możliwa w polskich mieszkaniach. Roślina najczęściej jest rozmnażana z nasion, rzadziej przez odkłady, które u nas są praktycznie niedostępne. Nasiona goździkowca sieje się po uprzednim ich namoczeniu w ciepłej wodzie przez 24 godziny na głębokość 2-3 centymetrów do praktycznie dowolnego podłoża. Należy pamiętać, że są to nasiona krótko żyjące - po miesiącu najczęściej nadają się do wyrzucenia. Kiełkowanie trwa dosyć długo, od miesiąca do nawet czterech.
Roślina nie jest specjalnie wymagająca - posiada głęboki system korzeniowy, przez co dobrze znosi susze, a nawet okresowe zalewanie. Podłoże do jej uprawy nie musi spełniać specjalnych wymagań (nie może być tylko zasolone i mocno zasadowe), chociaż w żyznym będzie ona oczywiście lepiej rosnąć. Roślina dobrze reaguje na umiarkowane podlewanie oraz nawożenie. Młode, czerwone liście nie są oznaką przypalenia jej przez słońce - można by rzec, że ten gatunek tak ma. Ba, roślina wręcz uwielbia stać w pełnym słońcu.
Goździkowce nie odporne na silne mrozy, dlatego w okresie jesienno-zimowym należy je trzymać w mieszkaniu. Młode siewki znoszą temperatury do - 2 stopni Celsjusza, natomiast starsze do -5.
Mimo, że jest to gatunek tropikalny, to jest szansa, że zakwitnie nam i zaowocuje. Rośliny rosną zazwyczaj dosyć wolno; niektóre zakwitną już po 2 latach, inne po 5, a te źle traktowane nawet po 10. Zapylenie odbywa się przez owady. Jest pewien problem - niektóre okazy nie powielają cech roślin matecznych, przez co może się okazać, że po tylu latach mamy kwitnącego goździkowca, który jest... obcopylny. Na szczęście są to przypadki dość rzadkie. Jeśli jednak rośliny nam zakwitną i zawiążą owoce, to aby dojrzały należy podlewać goździkowca znacznie intensywniej. Owoce są dojrzałe wtedy, gdy spadają z krzewu po ich dotknięciu.
Goździkowiec dwa miesiące po wykiełkowaniu
Jeśli można spytać, gdzie udało ci się zdobyć nasiona? Zamówiłeś je z sieci, czy wydobyłeś ze świeżego owocu?
OdpowiedzUsuńAkurat na allegro pojawiła się aukcja ze świeżymi nasionami. Na trzy sztuki wykiełkowała jedna.
UsuńPiszesz, że na kiełkowanie czeka się od miesiąca do czterech miesięcy. Ja czekam już 2 miesiące i jak na razie nie widać żadnego znaku życia. A ile ty czekałeś?
OdpowiedzUsuńInną podobną rośliną, którą warto się zainteresować (i na którą ja od dawna poluję) jest Eugenia involucrata. Słyszałeś może o niej?
Pozdrawiam
Czy istnieje możliwość kupienia od Pana owoców wraz z nasionami nadającymi się do wysiewu?
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, nie mam wcale aż tak wielu owoców (jeszcze) :) ale jeśli chodzi o nasiona, to nie widzę problemu. Proszę się odezwać latem. :)
UsuńDziękuję bardzo, na pewno się odezwę, jeżeli nie uda mi się zdobyć nasion inną drogą.
UsuńKupiłbym nasiona. Pomożecie?
OdpowiedzUsuńJa mam nasiona z Brazylii (zjadłem owoce a pestki zasadziłem). Wszystkie wykiełkowały i pięknie rosną. Na razie trzymam je w szklarni ale potem mam zamiar przesadzić do gleby. Będę je otulał na zimę. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuń