Niestety zaniedbałem przed zbiorem swojego Korzenia (Silene capensis); okazało się, że jest wrażliwy na przelanie, i po wyjęciu go z ziemi ujrzałem nieprzyjemny widok - połowa korzenia zgniła...
ADR w doniczce. Wszystko OK...
... nie, jednak nie...
Trochę szkoda, bo zdrowa reszta korzenia ważyła tyle samo, co całe korzenie zbierane w zeszłym roku. Wychodzi na to, że w naszych warunkach przyrost masy nie jest aż taki wielki (rośliny dwuletnie mają korzeń dwa razy większy niż jednoroczne). Czy warto więc czekać? Kwestia dyskusyjna - moim zdaniem, jeśli ktoś nie boi się mszyc albo zgnicia korzenia, może potrzymać roślinę dłużej - ale tylko dla większej liczby kwiatów i nasion w drugim sezonie, nie dla plonu.