niedziela, 28 października 2012

Cytrusy z pestki

      W okresie świąt na naszych stołach pojawiają się często cytrusy - w charakterze deseru. Wiele osób po zjedzeniu pomarańczy, mandarynki, cytryny (no, zjeść ją nieco trudniej, ale pestki wyjmujemy przed włożeniem plasterka do herbaty :) ) wkłada nasiona do ziemi, bo to łatwy sposób na odrobinę egzotyki w domu.
      Najczęściej zadawane pytanie przez osoby chcące wysiewać cytrusy nie brzmi "jak to zrobić?" czy "jak to uprawiać?", ale "czy zaowocuje, a jeśli tak, to kiedy?". Tutaj najczęściej spotyka je zawód - cytrusy z pestki zaowocują teoretycznie po 15-20 latach, jednak w praktyce czasem nawet i trzydziestoletnie rośliny nie chcą kwitnąć. Jest to spowodowane zbyt małą ilością światła w zimie; cytrusy, jak wszystkie inne rośliny przechodzą najpierw okres młodociany, czyli wzrostu. Dopiero po pewnym czasie, uzależnionym od gatunku oraz warunków uprawy (a u nas brakuje właśnie światła; jednak nawet w Hiszpanii pomarańcze zaczynają owocować po 7-8 latach uprawy), rozpoczynają kwitnienie. Są jednak dwa wyjątki od tej reguły: czasami z jednego nasiona wykiełkują dwie rośliny (takie nasiona nazywane są wielozarodkowymi; zdarza się też, że z jednego nasiona kiełkuje jeszcze więcej roślin, np. z jednego nasiona opuncji wykiełkowały mi trzy kaktusy). Wtedy jedna z roślin jest klonem rośliny matecznej i możemy spodziewać się skrócenia okresu młodocianego o około połowę. Jednakże trudno będzie nam stwierdzić, która z siewek jest klonem, a która jest "dzika". Można założyć, że ten cytrus, który rośnie wolniej i słabiej od swego rodzeństwa będzie tym, który szybciej zaowocuje. Dlaczego? Ponieważ w naturze chwasty i rośliny dzikie rosną wyraźnie szybciej od gatunków szlachetnych (wyhodowanych przez człowieka). Oczywiście możemy to jedynie przypuszczać, do momentu zakwitnięcia nie będziemy mieć nigdy stuprocentowej pewności. Drugim wyjątkiem jest spokrewniona z cytrusami, ale mało u nas znana Murraya (Murraya paniculata). Jest to krzew wolniej rosnący od cytrusów, jednak bardzo szybko rozpoczynający kwitnienie - czasem nawet w trzy miesiące po wykiełkowaniu. Owoce jednak nie przypominają cytryn czy mandarynek - są małe, przypominające raczej dziką różę i są stosowane przede wszystkim jako przyprawa (między innymi jako składnik curry).
      Moim zdaniem jednak cytrusy posiadają wiele uroku, i warto je uprawiać choćby dla walorów dekoracyjnych. Osoby chcące mieć własne owoce muszą niestety uzbroić się w cierpliwość lub kupić sadzonki. Cytryny, mandarynki i kumkwaty są dość tanie, kosztują 10-40 zł, natomiast ceny pomarańczy mogą wynosić od 50 zł do nawet 200 zł. Jest to spowodowane trudnością z jej rozmnażaniem: bardzo mały procent sadzonek pomarańczy się przyjmuje i dlatego rozmnażana jest przez szczepienie. 
      Nasiona cytrusa po wyjęciu z owocu powinno się wysiać jak najszybciej; ich żywotność wynosi maksymalnie do czterech tygodni. Siewu dokonujemy na głębokości około 1 cm. Świeże nasiona kiełkują prawie w 100%, ale nieregularnie: w zeszłym roku w grudniu wysiałem parę mandarynek - część nasion wykiełkowała w styczniu, ale ostatnie nasiono rozpoczęło ten proces dopiero w maju.
      Najlepszym podłożem do uprawy cytrusa będzie (teoretycznie) "podłoże do cytrusów" :). Nigdy go jednak nie stosowałem, używam zwykłego substratu torfowego i rośliny radzą sobie całkiem nieźle. Zasobność podłoża w składniki mineralne powinna być dość duża, dlatego rośliny nawozimy regularnie w okresie od marca do października. Temperatury uprawy powinny wynosić 20-30 stopni w okresie wegetacyjnym oraz 10-20 stopni w okresie jesienno zimowym. Cytrusy nie lubią temperatur ujemnych, chociaż ich wytrzymałość jest zróżnicowana: cytryny i mandarynki giną przy dłuższym wystawieniu na temperatury rzędu -2 stopnie Celsjusza, grejpfruty mogą znieść kilka dni w ok. -6 stopniach, a pomarańcza trójlistkowa (poncyria, Poncirus trifoliata) wytrzymuje do -18 stopni. Mowa oczywiście o starszych roślinach, siewki zginą bardzo szybko w chłodzie.
      Poza tym należy zapewnić cytrusom dużo światła; najlepsze jest okno południowe. W okresie od maja do września rośliny można wystawiać na dwór, jednak należy je aklimatyzować do panujących tam warunków, inaczej mogą zrzucić liście wskutek poparzeń słonecznych. Cytrusy zrzucają liście również w sytuacji, gdy wilgotność powietrza jest zbyt niska. Ma to miejsce najczęściej zimą, gdy kaloryfery są włączone. Możemy im ulżyć, zraszając je parokrotnie w ciągu dnia.

Dwunastoletnia mandarynka
      
      Inną cechą cytrusów jest podatność na cięcie, co jest dobrą wiadomością dla miłośników formowania roślin. Powyższa mandarynka była przycinana w celu uzyskania niskiego krzaczka z dość gęstą koroną. Siewki o naturalnym pokroju wyglądają mniej więcej tak:
Szesnastoletnia pomarańcza

niedziela, 21 października 2012

Kiwano - zbiór

      Ostatni przymrozek wybił rosnące na ogrodzie kiwano (Cucumis melutifer). Okazało się, że rośliny skrywały pod liśćmi miłą niespodziankę: owoców było około czterdziestu, a ważą razem około 12-15 kilogramów. Teraz wystarczy je potrzymać w domu aż dojrzeją :).

Owoce kiwano

Tamarillo, pomidor drzewiasty - uprawa

      Tamarillo (Cyphomandra betacea), nazywane również zgrabką burakowatą lub pomidorem drzewiastym jest dość mało znanym krewniakiem pomidora i papryki. Dorasta do 2,5-4 metrów wysokości (wyjątkowo do 7 metrów) oraz posiada duże, śmierdzące liście. W drugim-trzecim roku uprawy rozpoczyna kwitnienie i owocowanie. Owoce są nieco podłużne, przypominające trochę pomidory. W smaku najbardziej przypomina moim zdaniem dobrze doprawionego pomidora - lekko gorzkawy, słonawy i jednocześnie trochę pikantny. 
      Uprawa tamarillo w naszych warunkach jest jak najbardziej możliwa, choć dla niektórych może być nieco kłopotliwa, nie tylko ze względu na rozmiary rośliny. 

Nasiona tamarillo

      Swoje nasiona pozyskałem z owocu zakupionego w sklepie. Najlepszą porą do wysiewu tamarillo jest wiosna. Świeże nasiona umieściłem w doniczce z podłożem torfowym na głębokości około 1 cm, przykryłem je i podlałem. Po 7-10 dniach pojawiły się pierwsze siewki, które należy przesadzić po wykształceniu się pierwszych liści właściwych ze względu na szybki wzrost roślin - później będzie to niemożliwe.
     Nasiona można również po umyciu i wysuszeniu umieścić na 24 godziny w zamrażarce, co przyspieszy kiełkowanie - takie nasiona wykiełkują po 4-6 dniach. Można również z 1-2 letnich roślin pobierać sadzonki, które bardzo łatwo się ukorzeniają. Jest to polecane przy starszych roślinach, które już owocują. 
   Tamarillo na początku rośnie szybko, powiększając zarówno system korzeniowy i masę zieloną - nastawmy się na częste przesadzanie rośliny, ponieważ jest to praktycznie niezbędne do jej zdrowego wzrostu.
      Jak wszystkie psiankowate, pomidor drzewiasty uwielbia dużo słońca i ciepło; w cieniu będzie się on wyciągać. Natomiast temperatura 0 stopni Celsjusza zabije młode siewki; starsze okazy wytrzymają do -4 stopni, ale stracą liście. Roślina jest też żarłoczna, należy ją często dokarmiać nawozem do pomidorów, ewentualnie wieloskładnikowym. Podłoże powinno być lekkie, torfowe. Z powodu dużej powierzchni liści roślina odparowuje dużo wody, dlatego należy ją obficie i często podlewać. Jednak przelewanie również jest dla niej zabójcze.

Tamarillo po miesiącu

      Najwięcej problemów tamarillo sprawia jesienią i zimą. Przede wszystkim jest przysmakiem dla mszyc, dlatego potrzebne są częste zabiegi przeciwko tym insektom. Przed nadejściem przymrozków roślinę trzeba zabrać do domu - jeśli nie usunęliśmy mszyc, rozejdą się one po innych naszych roślinach. Poza tym trzeba znaleźć odpowiednie miejsce dla pomidora drzewiastego - musi być nasłonecznione oraz z dość wilgotną atmosferą, aby nie zrzucał liści. Jednak nawet przy dość dużym (jak na zimowe warunki) nasłonecznieniu rośliny będą marnieć i wyciągać się. Jednak jeśli przetrwają do marca, to najgorsze będzie za nimi (no, do kolejnej jesieni).
      Gotowość do kwitnienia tamarillo sygnalizuje rozkrzewianiem się. Młode rośliny, które nie kwitły, po prostu rosną w górę, wyglądając trochę jak badyle. Dopiero w drugim - trzecim roku zaczynają się rozkrzewiać i przypominać drzewka.

 Półroczne tamarillo

Młode liście

     Tamarillo jest umiarkowanie odporne na choroby; w naszych warunkach może pojawić się na nim mączniak, który jeśli nie jest leczony może spowodować zrzucenie wszystkich liści; mniejszym problemem jest askochytoza, objawiająca się powstawaniem czarnych, martwych plam na starszych liściach.
       Gdy roślina wejdzie w okres owocowania, będzie dobrze plonować przez co najmniej 5-6 lat. Zadbane egzemplarze są w stanie owocować do śmierci, czyli do ok. 11-12 roku życia.

Karambola - ciąg dalszy

      Z sześciu karambol (Averrhoa carambola), które wykiełkowały w styczniu niestety musiałem usunąć trzy z nich (z braku miejsca). Pozostałe trzy radzą sobie, lepiej lub gorzej. 
      Przyznam się, że rośliny te są niezwykle kapryśne.Wymagają kwaśnego podłoża (ale nie aż tak kwaśnego jak rośliny mięsożerne, wystarczy pH 5-5,5; ja użyłem mieszanki torfu wysokiego i substratu torfowego w proporcjach 1:1 i chyba im to odpowiada) oraz podlewania - przynajmniej co jakiś czas - miękką wodą. Karambole są niezwykle wrażliwe na przesuszenie. Gdy zauważymy pierwsze oznaki suszy (opadanie listków) musimy jak najszybciej uzupełnić niedobory. Nawet "jeden dzień za długo" może spowodować poważne uszkodzenia roślin - wyjaśnię to na zdjęciach:

Zdrowe karambole
       Na powyższym zdjęciu są dwie karambole, które podlewałem regularnie. Natomiast poniżej znajduje się zdjęcie rośliny, o której zapomniałem na dwa dni :(

"Zapomniana" karambola
      W przypadku przesuszenia karamboli jej listki natychmiast zasychają i opadają. Zasycha również stożek wzrostu. Jeśli taką karambolę podlejemy na czas, dojdzie do siebie, ale na liściach, które jeszcze nie opadły pozostaną żółte, zaschnięte plamy. Ta karambola już doszła do siebie - wypuszcza nowy pęd-przewodnik. 
      Innym częstym problemem w uprawie jest zatrzymanie się wzrostu rośliny i zmiana zabarwienia liści na żółtozielone (lub bladozielone). Jest to spowodowane niedoborem żelaza w roślinie. Niestety nie miałem nawozu żelazowego i potraktowałem ją jednocześnie dolistnie i doglebowo nawozem wieloskładnikowym. Wtedy karambole bardzo szybko wypuszczają nowe, już żywozielone liście, a starych się pozbywają. 
     Podsumowując: największymi problemami w uprawie karamboli jest złe pH gleby lub jej przesuszenie, zbyt suche powietrze, przechłodzenie oraz niedobory żelaza. Na szczęście w naszym klimacie nie występują raczej szkodniki, które by się połasiły na karambolę.
      Jak wyglądało kiełkowanie karamboli możecie zobaczyć tutaj.

Awokado oraz mango - ciąg dalszy

      Awokado (Persea americana) oraz mango (Mangifera indica) przez całe lato i część jesieni stały w nieogrzewanej szklarni, gdzie miały zapewnione mnóstwo światła i temperaturę jak w tropikach. Czy warto było je tam przenosić? Oceńcie sami:
 Roczne mango

      Na dzień dzisiejszy ma dokładnie 40 cm wzrostu. Jak mango wyglądało rok temu można obejrzeć tutaj.

 Roczne awokado

Liście awokado
      Widać wyraźnie, że rośliny te charakteryzują się innym tempem wzrostu - są w podobnym wieku, ale awokado jest prawie cztery razy wyższe (1,50 m). Z drugiej strony, mango w szklarni nie było atakowane przez szkodniki, natomiast na awokado widać poobgryzane liście. Niestety nie znalazłem sprawcy. Jak wyglądało awokado pół roku temu? Możecie to zobaczyć tutaj.