Zbliżają się czwarte urodziny ananasa pozyskanego z rozety liści ze sklepowego owocu. Roślina jak nie chciała kwitnąć, tak nie kwitnie... Przynajmniej wyładniała nieco, no i nadal jest bezproblemowa w uprawie - nie zauważyłem na niej żadnych szkodników oraz chorób mimo wzrostu w szklarni, gdzie owadów (i nie tylko) jest pełno. W pokroju oraz sztywności liści przypomina mi teraz nieco pandanowca (Pandanus veitchii), chociaż brzegi liści nie są ząbkowane.
;)
Czteroletni ananas.
A tu widok od góry.
Trzeba go chyba zmusić do kwitnienia ;))
OdpowiedzUsuńNajgorsze, że raz już próbowałem go zmusić (sposobem z workiem foliowym i psującymi się owocami) - zero efektu... Chyba spróbuję jeszcze raz w przyszłym sezonie. :)
UsuńJak tam ananas? Może nie chce kwitnąć bo na początku środek rozety odpadł?
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie to bo dopiero zaczynam i tak samo mi odpadł środek w którego miejsce wyrasta nowy.
Właśnie idę go przesadzać.
Niestety przesadziłem z trzymaniem go na zewnątrz - przyszło 0 stopni i zaczął gnić. Nie pomogło natychmiastowe wniesienie go do domu. :(
UsuńO to szkoda. Mnie zastanawia czy te małe listki, które wyrosły w miejsce odpadniętego środka rozety to nie odrost.
UsuńBo słyszałem ,że od przekwitłych już roślin wyrastają odrosty ,które też można zasadzić.