Po 21 miesiącach od wysiewu tylko jedna roślina się wykruszyła, co jest niezłym wynikiem, biorąc pod uwagę eksperymentowanie - tym razem żywe kamienie były zimowane na północnym parapecie. Lithopsy były podlewane tylko w jeden sposób - raz w tygodniu, a w czasie największych upałów dwa razy, powierzchnia podłoża była lekko spryskiwana zraszaczem (raz czy dwa razy z dodatkiem nawozu). Tempo wzrostu żywych kamieni nadal nie oszałamia, chociaż wydaje się, że trochę jakby przyspieszyły. Tutaj znajdziecie link z początków uprawy żywych kamieni, a tu zdjęcia z cyklu "1 ciąża po wykiełkowaniu" ;).
Jakiś tam wzrost jest, ale chyba łatwiej kupić już wyrośnięte Lithopsy ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz