Stało się... po trzech i pół roku od wysiania na obydwu kawach pojawiły się wreszcie pąki kwiatowe. Różnią się one wyraźnie od pąków wegetatywnych - w przeciwieństwie do nich, są bardziej wystające i zaostrzone, przypominając nieco miniaturowe pąki topoli. Na razie na jednej z kaw pojawił się jeden, przedwczesny kwiatek, który pewnie opadnie. Liczę jednak na pierwszy, może niezbyt obfity, ale jednak, zbiór nasionek. A może jeśli będzie ich więcej, spróbuję je uprażyć i zaparzyć własną kawę... :)
Rośliny były przesadzane co roku w coraz to większe donice do mieszaniny torf wzbogacony:torf kwaśny:keramzyt/perlit w proporcjach ok. 8:3:1. Objawami niedoboru mikroelementów na młodych liściach nie przejmuję się zbytnio, pojawiały się co roku w momencie, gdy kawy rozpoczynały wzrost na wiosnę, i znikały w ciągu lata (rośliny były dokarmiane nawozem wieloskładnikowym). Przez cały okres uprawy nie zaobserwowałem ani chorób grzybowych, ani ataku jakichkolwiek szkodników. Jedynie przez zimę rośliny zrzucały nieco liści (maksymalnie 10-15%).
Kawy po trzech i pół roku uprawy.
Pierwszy kwiat... ale będą kolejne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz