niedziela, 4 października 2015

Murraja, Murraya z nasion

      Murraja (Murraya paniculata) jest niewielkim krzewem lub drzewem dorastającym do 7 metrów wysokości. W naturze występuje w obszarach południowej oraz południowo-wschodniej Azji oraz Australii, została także naturalizowana na terenach Ameryki Północnej. Jest chyba jedynym krewniakiem cytrusów, który potrafi bardzo szybko owocować w naszym klimacie; zdarza się, że siewka murrai rozpoczyna kwitnienie po 3-4 miesiącach po wykiełkowaniu. Niestety owoce mają walory jedynie dekoracyjne - chociaż nie są trujące, to w smaku ponoć są nijakie. Cóż, okaże się... Ponadto wyciąg alkoholowy z liści murrai ma działanie lecznicze - przeciwbiegunkowe i przeciwzapalne. W Ameryce Północnej murraja cieszy się popularnością jako roślina ozdobna, ze względu na dość ładny pokrój, pachnące kwiaty oraz dekoracyjne owoce. Liście blisko spokrewnionego gatunku Murraya koenigii są używane jako jeden ze składników przyprawy curry.
      Najczęściej używaną metodą rozmnożenia Murraya jest wysiew nasion - umieszcza się je w lekko wilgotnej ziemi na głębokości 0,5 do 1 centymetra. Kiełkowanie świeżych nasion w temperaturze pokojowej rozpoczyna się dość szybko, z reguły po 1-2 tygodniach.

Trzymiesięczna siewka Murrai.

Ta sama roślina w innym ujęciu.

     Jak inne cytrusy, murraja czuje się najlepiej w dobrze oświetlonych miejscach (jednak bezpośrednie ostre słońce może popalić liście). Najlepszym podłożem dla tej rośliny jest ziemia do cytrusów z perlitem, ewentualnie zwykły torf wzbogacony. Jednakże murraja jest gatunkiem bardzo odpornym na złe warunki glebowe i da sobie radę nawet w lekko zasadowym podłożu. Podlewanie stosujemy umiarkowane - raz na jeden lub dwa tygodnie tak, aby podłoże zdążyło przeschnąć między podlewaniami. Murraya powinna być nawożona w okresie od wiosny do jesieni nawozem dla cytrusów lub uniwersalnym w umiarkowanych dawkach co 2-3 tygodnie. Jesienią murraję zabieramy do domu - rośliny nie bardzo lubią przymrozki, które mogą zabić młodsze okazy, a starsze uszkodzić. Zimą zapewniamy roślinom słoneczne stanowisko na południowym oknie, najlepiej w nieco niższych temperaturach, rzędu 12-18 stopni Celsjusza. 
      W naszym klimacie gatunek ten może zostać zaatakowany przez wiele różnych szkodników - mogą się nam trafić przędziorki, mszyce, wełnowce, tarczniki czy mączliki szklarniowe... Chociaż mój okaz stał obok pomidora drzewiastego (tamarillo) męczonego jednocześnie przez mszyce i mączliki, a mimo to nie został zaatakowany :). Całe szczęście, że murraja jest odporne na choroby grzybowe, przynajmniej dopóki nie będzie notorycznie przelewane.

5 komentarzy:

  1. Widać murraya rośnie bardzo łanie, powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dwuletnie awokado, od kilku dni wstawione do mieszkania. Od razu po przeniesieniu do mieszkania zaczęły w obu roślinach obsychać liście, głownie te starsze. ale wszystkie liście tracą powoli blask. Czy to kwestia suchego powietrza? Czy masz dla mnie jakieś rady?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to kwestia suchego powietrza. Zraszanie rośliny 2-3 razy dziennie w jakimś stopniu pomoże, ale awokado to jednak roślina typowo tropikalna - źle się czuje w polskich domach i proces zasychania liści zimą może postępować. Jednak w większości przypadków nawet awokado, które straciło większość lub wszystkie liście jest w stanie się zregenerować na wiosnę, gdy pojawi się więcej słońca. U mnie zawsze zimą liście obsychały, niezależnie od zraszania. Za to wiosną/latem w szklarni roślina wyglądała super. :)

      Usuń
    2. Dzięki!!
      Mam już zraszacz, używam regularnie, ale nie widzę większej poprawy jak na razie. Czy teraz przed zimą można przesadzić awokado, czy raczej poczekąć do wiosny?
      /super blog!!/

      Usuń
    3. Ja bym raczej poczekał do wiosny, co by rośliny za bardzo nie stresować. Dziękuję za komentarze. :)

      Usuń