piątek, 15 maja 2015

Lotos orzechodajny z nasion

    Lotos orzechodajny (Nelumbo nucifera) jest byliną należącą do rośliny lotosowatych rosnącą naturalnie na terenach Azji oraz Australii. W warunkach naturalnych lotos jest rośliną wodną i może dorastać do 3m szerokości oraz 150 cm wysokości. Przez amatorów lotos uprawiany jest głównie jako roślina ozdobna zasiedlająca np. oczka wodne. Największą wartość estetyczną rośliny stanowią kwiaty o średnicy do 20 cm, które w zależności od odmiany mogą być białe lub różowe. Rośliny lotosu wyróżniają się wieloma ciekawymi właściwościami:
- nasiona lotosu są jednymi z najbardziej żywotnych na świecie; znany jest przypadek ok. 1300-letniego nasiona znalezionego w Chinach, które wykiełkowało;
- liście lotosu pokryte są woskiem, przez co niemożliwe jest ich zmoczenie;
- lotos jest jedną z nielicznych roślin mających zdolność regulacji swojej temperatury - odkryto, iż kwiaty lotosu utrzymują temperaturę 30-35 stopni Celsjusza nawet wtedy, gdy temperatura otoczenia wynosi 10-15 stopni; przypuszczalnie roślina wabi w ten sposób zimnokrwiste owady zapylające kwiaty;
- młode liście, kwiaty, korzenie oraz nasiona są jadalne. Korzenie są używane jako warzywo w kuchni azjatyckiej, mogą być również marynowane; liści używa się do zawijania potraw; kwiaty natomiast bywają składnikami herbat ziołowych - odkryto, iż zawierają alkaloidy nucyferynę oraz aporfinę, wykazujące właściwości uspokajające, relaksujące, przeciwdrgawkowe, a także wprowadzające w stany medytacyjne;
- kiełkowanie lotosu jest "odwrotne" w porównaniu do większości innych roślin - najpierw pojawiają się liście, a dopiero później korzeń.
     
      Nasiona lotosu (u mnie w odmianie różowej) są otoczone bardzo twardą okrywą nasienną, która jest nieprzepuszczalna dla wody i gazów. Pierwszym krokiem do skiełkowania lotosu jest uszkodzenie tej okrywy, najlepiej solidnym, metalowym pilnikiem. Aby uniknąć uszkodzenia ważnego dla rozwoju rośliny korzonka oraz liścia, najlepiej jest spiłować szerszą stronę nasiona. Podczas usuwania okrywy nasiennej możemy zauważyć parę jej warstw; przestajemy piłować, gdy tylko zobaczymy jasnożółtą warstwę:
Kiełkujące nasiona lotosu

    Tak przygotowane nasiona umieszczamy w letniej wodzie, zmieniając ją codziennie. Jeśli wszystko przebiega prawidłowo, kiełkowanie powinno się rozpocząć w przeciągu 1-2 tygodni. 
       Ponieważ jest to roślina wodna, wpadłem na pomysł umieszczenia nasion w małym zbiorniku wodnym wykonanym z wiaderka po twarożku :) mianowicie do połowy wiaderka wsypałem torf uniwersalny wymieszany pół na pół z piaskiem, a następnie całość zalałem do pełna wodą - te środowisko miało imitować "staw". Następnie umieściłem kiełkujące nasiona w wiaderku przykrywając je lekko mieszaniną.
       W ciągu kilku dni woda zaczęła nieprzyjemnie pachnieć - okazało się, że przesadziłem z usuwaniem okrywy u dwóch nasion. Przez zrobione przeze mnie rany wdały się bakterie i kiełkujące nasiona zaczęły śmierdzieć i mięknąć - usunąłem je, aby uchronić trzecią roślinkę przed tym samym losem. Na szczęście ostatni lotos poradził sobie z zakażeniem:
 "Staw" z lotosem, mniej więcej półtoramiesięcznym :)
Ujęcie od góry.
      W ciągu paru tygodni nieprzyjemny zapach powodowany przez bakterie znikł, za to pojawiły się wykwity glonów. Jednak po kilkukrotnym ich wyjęciu przestały się pojawiać i lotos nie posiada aktualnie konkurencji w "stawie". Ponieważ wiaderko jest wyraźnie za małe dla rosnącego w szybkim tempie lotosu planuję zrobić roślinie w najbliższych dniach przeprowadzkę do oczka wodnego. :)
      Należy pamiętać, że w naturze lotos rośnie w cieplejszym klimacie niż Polska, dlatego też zimowanie w oczku może być nieudane - w teorii jeżeli bryła korzeniowa nie zamarznie tzn. oczko nie zamarznie do takiej głębokości, to roślina powinna odbić na wiosnę. Jak jest w praktyce - jeszcze nie wiem, zapewne podzielę bryłę na pół i część spróbuję przezimować w domu, a część zostanie w oczku w celu sprawdzenia odporności lotosu na polskie zimy. :)

3 komentarze:

  1. Zazdro :D roślinki cudne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak świetnie ten lotos wygląda w tym wiaderku po twarożku :D Aż mnie naszła ochota na tą roślinkę, ale cóż, oczka wodnego na czwartym piętrze w mieszkaniu raczej nie zrobię ;)
    Gdyby były jakieś wersje mini, to byłbym w stanie skołować jakieś akwarium, ale taki gigant to trochę ponad moje możliwości :)

    Pozdrawiam
    Cho

    OdpowiedzUsuń
  3. Do wiadra go...

    OdpowiedzUsuń