sobota, 20 lutego 2016

Przęśl zielona - ciąg dalszy

      Okazało się, że najtrudniejszą częścią uprawy przęśli zielonej (Ephedra viridis) jest jej wykiełkowanie - z około stu nasion wykiełkowało kilka roślin, a ponad miesiąc przetrwała tylko jedna.
      Uprawa samej rośliny jest już dość prosta - nie ma większych problemów ze szkodnikami, natomiast choroby grzybowe (gnicie korzeni) mogą wystąpić przy przelewaniu rośliny - mimo, iż na to nie wygląda, przęśl jest raczej sucholubną rośliną, dlatego też rośnie u mnie w uboższym podłożu i jest raczej skąpo podlewana, zwłaszcza zimą. Sądząc po tempie wzrostu, potrzeba jeszcze co najmniej roku-dwóch, aby urosła na tyle, żeby można było zebrać co nieco do zaparzenia herbaty Ma-huang...
       Tutaj możecie przeczytać więcej o uprawie przęśli oraz obejrzeć zdjęcia z początku uprawy, sprzed dziewięciu miesięcy. :)
 
Przęśl zielona trochę urosła i rozgałęziła się w ciągu dziewięciu miesięcy.
Ujęcie z boku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz