sobota, 14 maja 2016

Granat w gruncie - piąty rok

      Minęło już pięć lat, od kiedy posadziłem do gruntu jeden okaz granata (Punica granatum). Roślina dzięki kopczykowaniu zimuje bez problemów. Mniej więcej tydzień temu granat zaczął nieśmiało wypuszczać pierwsze liście. Robi to nieco później, niż w ubiegłych latach, w każdym razie jestem zadowolony, że przeżył kolejną zimę. :)

Granat budzi się do życia :)

Pierwsze, drobne listki.


6 komentarzy:

  1. Też miałem granata rocznego w gruncie, ale nie kopczykowałem i nie przeżył. Lagerstroemia za to odbija mi od podstawy. Moje wrażenia z zimowania przedstawiam na http://ogrodowy.club/zimowanie-cieplolubnych-w-gruncie-cz-1/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w doniczce dwuletniego granata ostatnio stracił wszystkie liscie. Na pewno nie został przesuszony. Mogę go jeszcze uratować?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w doniczce dwuletniego granata ostatnio stracił wszystkie liscie. Na pewno nie został przesuszony. Mogę go jeszcze uratować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się, czy ten granat przypadkiem nie zaczął przedwcześnie przygotowywać się do zimy - te rośliny normalnie zrzucają liście jesienią.
      Ja bym po prostu podlewał go bardzo skąpo i czekał do wiosny.

      Usuń
  4. Witam po roku, nowy granat zimowany pod przykryciem razem z innymi roślinami wypuszcza już pąki. A jak Twój przezimował?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, mów granat również przezimował (co roku kontrolnie uszczykuję pędy i ewidentnie jest sporo żywych). Na razie jednak jeszcze śpi. Roślina wracała z reguły do życia pod koniec kwietnia, więc pewnie wypuści pąki lada chwila. :)
      Pozdrawiam!

      Usuń