Daktylowiec właściwy (Phoenix dactylifera) jest wysoką rośliną z rodziny arekowatych, zwanych palmami. Dorasta do 20-30 metrów wysokości. Najbardziej znane nam są owoce tej palmy, zwane daktylami, które można zakupić w sklepach, chociaż całą roślinę można wykorzystywać na różne sposoby: można pozyskiwać włókno z liści, materiały budowlane z kłodziny, produkować wódkę czy wino palmowe, w końcu można również uprawiać daktylowca jako roślinę ozdobną.
Nasiona pozyskane z zakupionych w sklepach suszonych owoców kiełkują na ogół bardzo dobrze, chociaż długo - nawet do pół roku. Przed wysiewem nasiona powinniśmy lekko uszkodzić np. pilnikiem albo papierem ściernym, a następnie namoczyć w ciepłej wodzie na jedną dobę. Tak przygotowane nasiona siejemy do podłoża dla palm dostępnego w sklepach, ewentualnie do ziemi kwiatowej zmieszanej z piaskiem w proporcjach 2:1 na głębokość 3-5 centymetrów i zostawiamy doniczkę w spokoju, sprawdzając co jakiś czas, czy nie pojawiły się kiełki. :)
Kiełkujące daktylowce
Palmy daktylowe nie są wymagającymi roślinami - radzą sobie dobrze zarówno na oknie północnym, jak i południowym, chociaż oczywiście im więcej światła, tym lepiej. Nie znoszą jednak silnego zacienienia, należy im zapewnić światło rozproszone, albo bezpośrednie. Daktylowce tolerują również przesuszenie oraz zalanie gleby, jak i niższe temperatury, rzędu 0-5 stopni Celsjusza (jednak roślinom kwitnącym należy zapewnić minimum 20 stopni). Przez pierwsze 2-3 lata roślina nie będzie przypominała palm, które mają kilkanaście metrów wysokości i piękne pióropusze liści - w okresie młodocianym liście będą pojedyncze, a roślina będzie "budowała" swoją kłodzinę. Jako podłoża można użyć gotowej mieszanki dla palm, lub samemu wymieszać ziemię kwiatową z dodatkiem piasku i ewentualnie torfu odkwaszonego. W okresie od marca do października roślinę dokarmiamy nawozem uniwersalnym. Daktylowiec (jak i wszystkie palmy) ma specjalne wymagania co do doniczki: z racji głębokiego systemu korzeniowego, najlepsze będą doniczki jak najgłębsze. Szerokość doniczki nie ma wielkiego znaczenia.
Miesiąc później...
Uprawa palmy daktylowej dla owoców jest w naszych warunkach praktycznie niemożliwa. Po pierwsze, zanim daktylowiec zakwitnie w naszym klimacie, minie 10-15 lat, albo i więcej - mało kto ma miejsce dla takiej rośliny. Po drugie, roślina jest dwupienna, zatem musimy posiadać okaz męski i żeński. Niestety, nie poznamy płci roślin, póki nie zakwitną, zatem trzymając dwie wielkie rośliny będziemy mieć tylko 50% szansy, że będziemy mieć chłopca i dziewczynkę...
Trzymiesięczna palma daktylowa
A czy nasionka przykrywałeś folią? I co rozumiesz, przez ich "uszkodzenie"? Trzeba je naciąć delikatnie, jak nasiona baobabu?
OdpowiedzUsuńNasiona daktylowca są bardzo twarde, więc nie uda Ci się naciąć ich delikatnie. Po prostu wziąłem ząbkowany nóż i podpiłowałem każde nasiono w dwóch miejscach (w poprzek). Wystarczy kilka porządnych pociągnięć, aby nie uszkodzić zarodka.
Usuńja wychodowałem inaczej rośnie jóż 8 miesięcy i ma około 60 cm
OdpowiedzUsuńProszę Państwa, mam nietypowy problem, ponieważ w doniczce mojej palmy od 2 tygodni dość intensywnie zaczęła rozsnąć druga palma, w tym momencie ma ok.15cm, ale jak to możliwe? Palmę kupiłam 5 miesięcy temu a wychodzi na to, że zaczęła się samoistnie rozmnażać, co powinnam zrobić z nową naszczepką aby nie zagrozić obu roślinom? Będę wdzięczna za pomoc.
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie sprzedawca rozmnażał palmę z nasion, i w doniczce znajdowało się więcej niż jedno nasiono. Nasiona daktylowca potrafią przeleżeć w ziemi ponad pół roku, zanim skiełkują.
UsuńPalmy daktylowe potrzebują dość dużo miejsca w donicy (zwłaszcza jeśli chodzi o głębokość). Dlatego sugerowałbym albo pozbyć się młodej rośliny, albo wyjąć palmy z doniczki, ostrożnie rozdzielić korzenie obu roślin, póki są młode i niezbyt splątane ze sobą, a następnie rozsadzić osobno do dwóch doniczek.
Pozdrawiam. :)
Czy powinnam nową naszczepkę wysadzić?
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odpowiedź:) A czy istnieje możliwość, że duża palma może ulec uszkodzeniu podczas rozdzielania? Z jednej strony rośnie mi druga "darmowa" palma, ale z drugiej strony jakbym miała stracić tą pierwszą za 150zł to już gorsza sprawa:)
OdpowiedzUsuń